Umiarkowane spożycie alkoholu poprawia stan zdrowia

Z pewnością nie raz widziałeś w mediach nagłówki typu: „Naukowcy udowodnili, że kieliszek wina dziennie przedłuża życie". Nie warto w to wierzyć z kilku powodów.

czy można pić alkohol bez szkody dla zdrowia

Po pierwsze, naukowcy niczego nie „udowadniają". Testują hipotezy w określonych warunkach i wyciągają wnioski, które są poprawne z pewnym prawdopodobieństwem.

Na przykład konkretne badanie może sprawdzić, jak alkohol jest powiązany ze śmiercią białych Europejczyków. Nawet jeśli w efekcie okazało się, że jeden kieliszek wina dziennie wiąże się z dłuższą oczekiwaną długością życia, to nie jest faktem, że związek ten ma charakter przyczynowy.

Może jakiś trzeci czynnik jest „winny" za wszystko - na przykład poziom dochodów: bogatych Europejczyków stać na codzienny kieliszek wina, a także dobrej jakości jedzenie i dobre lekarstwa. Albo przyczyna i skutek są zdezorientowane: to nie alkohol poprawia zdrowie, ale ci, którzy są stosunkowo zdrowi, mogą trochę pić. Wreszcie, w takim badaniu nic nie wiadomo o kobietach, ludziach innych ras i narodowości, a wciąż jest wiele nieuwzględnionych czynników. Dlatego nie ma możliwości rozszerzenia wyników jednego badania na wszystkich ludzi.

Po drugie, nawet jeśli przeanalizujesz wszystkie badania, okazuje się, że nie ma związku między małymi dawkami alkoholu a lepszym zdrowiem. Istnieje taka naukowa metoda jak metaanaliza - naukowcy zbierają wszystkie adekwatne badania na określony temat, podsumowują je i wyciągają wnioski. W metaanalizie wygładzane są błędy poszczególnych prac naukowych, ich wnioski mają mniej więcej zastosowanie do życia każdego z nas. Tak więc, zgodnie z metaanalizami, nie ma różnicy w zdrowiu ludzi, którzy piją mało i tych, którzy nie piją wcale.

Tak więc alkohol w małych dawkach - nie więcej niż 10 gramów etanolu dziennie (około kieliszka wina, piwa lub kieliszka wódki) raczej nie poprawi Twojego samopoczucia, ale też nie pogorszy się zbytnio.

Czekaj, ale alkohol i zdrowy styl życia to nie do pogodzenia!

Powiem więcej - współczesne życie generalnie nie jest bardzo kompatybilne ze zdrowym stylem życia. Jeśli mieszkasz w mieście i prowadzisz samochód, nie prowadzisz już zdrowego trybu życia.

Na przykład w samochodzie jest tak wiele czynników rakotwórczych w powietrzu - o wódce nawet się nie śniło! Bieganie po ruchliwej autostradzie jest bardziej zabójcze niż te 20 gramów czystego alkoholu. A jeśli również palisz, nie ma znaczenia, co pijesz.

Nie oznacza to, że możesz pić tyle, ile chcesz, ponieważ i tak wszystko jest stracone.

Alkoholizm „piwny" jest gorszy od „wódki". Nie ma „piwa", „wódki", „pynonoiru" i innych rodzajów alkoholizmu. Jest tylko jeden rodzaj - uzależnienie od etanolu.

W przypadku tej zależności w ogóle nie ma znaczenia, w jakiej formie alkohol dostanie się do organizmu. Inną rzeczą jest to, że z biegiem czasu zapotrzebowanie alkoholika na etanol rośnie. Dochodzi do tego, że człowiek nie jest już w stanie wypić tak dużej ilości piwa czy wina, aby osiągnąć „kondycję" - ponieważ rozmiar żołądka jest ograniczony. Dlatego większość alkoholików ostatecznie przechodzi na wódkę - jest dla nich idealna pod względem ceny / jakości / efektu.

Powiedzmy tylko, że przejście na wódkę jest wskaźnikiem, że nałóg zaszedł wystarczająco daleko. Niewiele osób od razu zaczyna od alkoholi - zwykle na początku używa się „lekkich alkoholi", takich jak piwo i wino. Ale tak jak nie ma „lekkich narkotyków", nie ma też „lekkiego alkoholu" - każdy napój może uzależnić - a do wódki nie jest daleko.

Jeśli pijesz, nie mieszaj drinków!

Po raz kolejny organizm nie dba o to, z jakiego napoju wziął etanol. Nasilenie zatrucia (i późniejszego kaca) zależy tylko od tego, ile czystego alkoholu wypijesz. Mieszaj, nie mieszaj - jak przesadzisz, rano i tak będzie źle.

Oczywiście są pewne niuanse - niektóre napoje zawierają substancje „obciążające", ten sam metanol. Najczęściej występuje w produktach, zwłaszcza domowej roboty, jako surowiec, do którego służyły owoce jagodowe, bogate w pektyny - gruszki, jabłka, wiśnie, w mniejszym stopniu - winogrona. Teraz, jeśli zmieszasz wódkę i calvados, to rano poczujesz działanie zarówno etanolu, jak i metanolu. Z grubsza to samo po koniaku z piwem - kac będzie po prostu bardziej „jaskrawo zabarwiony", z „nutami" toksycznych substancji typowych dla obu napojów. Więc jeśli jest taka możliwość, lepiej nie mieszać. W razie czego.

Na zimno możesz się rozgrzać, pijąc 100 gramów

Nie możesz. Wręcz przeciwnie, możesz zamrozić jeszcze bardziej, aż do śmierci.

Alkohol powoduje rozszerzenie naczyń skóry, przez które uwalnia się ciepło. Jeśli wszedłeś do pokoju z zimna i trochę piłeś, może ci to pomóc w szybszym rozgrzaniu: naczynia krwionośne rozszerzą się, ale ciepło pozostanie z tobą, ponieważ wokół jest też ciepło. Ale jeśli pijesz alkohol na ulicy, ciepło przez rozszerzone naczynia szybko opuści twoje ciało - i zamarzniesz jeszcze bardziej.

Z powodu tego „specjalnego efektu" alkoholu pijani zamarzają na ulicy nawet w temperaturze + 20⁰C: temperatura powietrza i gruntu jest niższa od temperatury ciała, organizm bardzo szybko wydziela zbyt dużo ciepła i przechłodzi - na śmierć.

Alkohol to dobra tabletka nasenna

Alkohol faktycznie tłumi aktywność mózgu, co może powodować senność i szybkie zasypianie. Ale taki sen najprawdopodobniej będzie krótki i bezproduktywny.

Działanie alkoholu jest podobne do działania niektórych środków nasennych. Zasypiasz szybko, ale fazy snu są zakłócone i możesz obudzić się w środku nocy - i zasnąć ponownie dopiero rano.

Sen „alkoholowy" nie jest fizjologiczny, niekompletny, nie przynosi normalnego wypoczynku. Dlatego nie zaleca się używania napojów alkoholowych jako środków nasennych i generalnie nie zaleca się picia bezpośrednio przed snem.